Argument


Od Freuda

          Psychoanaliza daleka jest od przyjmowania różnicy seksualnej za opartą na pierwszorzędowych cechach płciowych oczywistość. Od czasu Freuda jest ona ujmowana raczej jako wymagająca wyjaśnienia tajemnica. Stawką nie było tu jednak podważanie dotychczasowych społecznych pewników, a raczej dostrojenie się do rzeczywistoścki klinicznej, dyskursu analizowanych podmiotów, dla których kwestia własnej płciowości jawiła się jako problematyczna. W tym sensie, jak twierdzi Freud, specyfice psychoanalizy nie odpowiada opiswanie płci taką jaką jest a raczej to w jaki sposób się ona staje.1            Psychoanaliza odkryła, że różnica seksualna nie jest od początku przyswajana przez dziecko a sam proces kształtowania się tożsamości jest wieloetapowy i nie bez odniesienia do pozycji jaką zajmuje ono w strukturze relacji z figurami matki, ojca i rodzeństwa. Paradoksalnie zdaniem Freuda, ten złożony proces koordynaty swojego przebiegu odnajduje w różnicy anatomii organów płciowych, która z perspektywy podmiotu nie jest jednak ujmowana w kategoriach biologicznych, a raczej jej wyobrażeniowego i symbolicznego zapośredniczenia.2 Dość powiedzieć, że różnica płciowa pierwotnie zostaje przedstawiona z perspektywy prymatu fallicznego, w ramach którego zredukowana zostaje do posiadania bądź braku fallusa.3

            Nie oznacza to bynajmniej, że proces kształtowania się identyfikacji płciowej sprowadza się do anatomicznej rzeczywistości. Fallus jest raczej znaczącym, wobec którego - bez względu na płeć biologiczną - możliwe jest zajęcie przez podmiot szeregu symbolicznych i wyobrażeniowych pozycji.4 Nie mniej jest to logika oparta na zasadniczej dychotomii "mieć - nie mieć", której przekroczenia Lacan podjął się w toku swojego nauczania.

Antoni Grzybowski

 

Do Lacana

 
          "Mieć, nie mieć" - jakże to wymowne. Obydwa te terminy skupiają w sobie jak w soczewce problem, który pojawia się w percepcji organów genitalnych wraz z tym, co J.A. Miller nazywa "wyobrażeniowym porównaniem ciał"5 - chłopiec to ma i istnieje ryzyko, że ktoś może mu to zabrać, a dziewczynka tego nie ma i może chcieć to mieć. Chłopiec odnotowuje mały rozmiar swojego organu w porównaniu z rozmiarem organu u swojego ojca, a dla dziewczynki widok męskiego członka zawieszonego u ciała chłopca może wywołać urazę, rozczarowanie, poszukiwanie.  Wywołuje to subiektywne opracowania w których, na podstawie jednego spostrzeżenia, doświadczenia, chłopak, mężczyzna, samiec może być postrzegany jako kompletny, natomiast dziewczynka jako kobieta będzie naznaczona pierwotną i ostateczną niekompletnością. Przynależność tego organu, w oparciu o wyobrażeniowe, stanowi o jedności i totalności po stronie męskiej i powoduje, że strona kobieca pozbawiona jest części całości. Tak więc byt kobiecy będzie charakteryzowany jednocześnie przesadą, rewindykacjami, dezorientacją, bezczelnością, nieracjonalnością. Byt mężczyzny zaś charakteryzowany będzie za pomocą przymiotników racjonalny, agresywny, ostrożny i zdroworozsądkowy. Ta lista stereotypów, oczywiście niewyczerpująca, stanowi podstawę reprezentacji, które wkraczają, unerwiają relacje pomiędzy płciami na poziomie znaczących. Ta coraz bardziej zwalczana ideologia nadal dominuje relacje pomiędzy płciami. Byt kobiecy, jaki wytwarza i niesie ze sobą jest wynalazkiem, konstrukcją zbudowaną o topos totalności. Ten topos odniesiony do mieć to/nie mieć tego związany jest z wyobrażeniowym porównaniem ciał. Konstrukcja ta ma za odniesienie dokończone jako zbiór zamknięty, a jej horyzontem jest ograniczone takie, jak to, które pojawia się grze ściskania pomiędzy znaczącym i znaczonym, kiedy wytwarza ono znaczenie jednoznaczne.  

           Niecałemu (pas tout) definiowanemu w oparciu o to, czego brakuje całości, Lacan przeciwstawia odmienność czyniąc z kobiecego Innego. Odmienność to postawienie heterogenicznego na stanowisku dowodzenia, gdzie elementy są zdefiniowane przez nie-identyczność/nie tożsamość, nie identyczny/tożsamy z sobą, nie identyczny/tożsamy z innymi. Ta relacja – nie identyczna/nie tożsama z sobą i z innymi – tworzy zbiór otwarty, charakteryzujący się nieskończonością, nieograniczony tego zbioru, ponieważ tym samym zbiór nie może być zamknięty. Lacan, odwołując się do logiki, oczyszcza reprezentacje związane z parą kompletność/niekompletność, aby ujawnić kwestie seksuacji i ciał seksuowanych. W oparciu o to, czego uczą nas analizanci/-tki na sesjach, chodzi o ulogicznienie tego, co dzieje się w realnym dla seksuowanych ciał mówiących, w jaki sposób to się rozkoszuje, w jaki sposób to sobie radzi ? Lacan połączy miłość, hetegogeniczne oraz kobiece w tym sformułowaniu : "Nazwijmy heteroseksualnym z definicji to, co lubi kobiety, niezależnie od swojej własnej płci. To będzie jaśniejsze."6

           Hetero staje się tym, co określa obydwie płci pod warunkiem kochania kobiet czyli to, co odpowiada zasadzie nieidentyczności/nie-tożsamości, pod warunkiem uczynienia z Innego swojego partnera, swojego symptomu, swojego partnera-symptomu, jak wskazuje na to Jacques-Alain Miller :  "Relacje w parze na poziomie seksualnym zakładają, że Inny staje się symptomem mówbytu, środkiem jego.[…] To środek jouissance […] mojego własnego ciała […] to sposób rozkoszowania się ciałem Innego, a przez ciało Innego należy rozumiec jednoczesnie ciało własne, które zawsze posiada wymiar odmienności, jak również ciało innej osoby jako środek jouissance własnego ciała […]. To jest to, z czym trzeba będzie sobie radzić i dawać radę. Zidentyfikowanie się z symptomem nie jest więc całkiem podobne do zidentyfikowania się ze znaczącym. Jest to raczej z porządku jestem taki jak się rozkoszuję."7
             Orientacja lacanowska obejmuje odmienne podejście od podejść związanych z problematyką właściwą identyfikacji ze znaczącym. Ponieważ to identyfikacja ze znaczącym dystrybuuje miejsca i role kobiecego i męskiego. Z tą nową orientacją odmienność staje się – na poziomie realnego – definicją płci jaką takiej. Kładzie nacisk na inną identyfikację, identyfikację z symptomem8, implikującą umiejętność radzenia sobie (savoir y faire) z partnerem seksualnym i własnym ciałem.

Serge Dziomba
 

 

1. S. Freud, Wykłady,. Warszawa. Wydawnictwo KR, 2010, s. 494.

2. J. Lacan, Znaczenie fallusa, Psychoanaliza. Czasopismo NLS nr 2, 2017, str. 14 i 18.

3. S. Freud, Upadek kompleksu Edypa, [w:] S. Freud, Życie seksualne, Warszawa, Wydawnictwo KR, 2009, str. 223.

4. S. Freud, Kilka psychicznych skutków anatomicznej różnicy płci,[w:] S. Freud, Życie seksualne Warszawa, Wydawnictwo KR, 2009 i S. Freud, O seksualności kobiecej, [w:] S. Freud, Życie seksualne, Warszawa, Wydawnictwo KR, 2009.

5. J.A. Miller, Un repartitoire sexuel, La Cause frudienne, Revue de psychanalyse, nr 40, wrzesień 1998, s.6.

6. J. Lacan, L'etourdit (1972), Autres Ecrits, Paris, Seouil, coll. Champ Freudienne, 2001, s. 487.

7. J. A. Miller, L'orientation lacanienne, "La partenaire symptome" (1997-1998), nauczanie wygłoszone na Wydziale Psychoanalizy Uniwersytettu Paris VIII, wykład 27 maja1998, inedit.

8. Pouczające są również dwa teksty Erica Laurenta, opublikowane w Lacan Quotidien "Remarques sur trois recontres entre la feminisme et le non-rapport sexuel", LQ nr 861, 12 grudnia 2019r. oraz "L'unarisme lacanien" (a traduire par l'Un lacanien) et le multiple des conduites sexuelles", LQ nr 865, 31 stycznia 2020r.